daily.co.uk
Kultowy Chanel numer 5...Złośliwi lub szczerzy mówią, że pachnie niczym perfum "Pani Walewska" może to kwestia nosa?:))) Ale nie o tym chcę pisać. Produkcja zapachu Chanel No.5 w dzisiejszych czasach jest naprawdę wyjatkowa - niezmienna od wielu lat i odbywa się w gospodarstwie Le Petit Campadieu we Francji. Firma Chanel ma tam do wykupione 10 hektarów, które zajmują róże (stulistne) i jaśmin. Większośc firm produkuje perfumy w tańszych krajach.
Ciekawa jest historia perfum Chanel No.5 - bowiem swoją popularność zyskały w USA dzięki żołnierzom, którzy wracając do domu po wojnie przywoźili żonom w prezencie właśnie te perfumy... No i niewątpliwie swoje zasługi ma tutaj także Marylin Monroe, które wyznała kiedyś, że w nocy śpi wyłacznie w Chanel No. 5.
Na początku Coco Chanel nie była pewna czy warto wypuścić na rynek perfumy...podejmowała wiele prób..jedną z nich był słynny test w Cannes, siedząc wraz z przyjaciółmi w restauracji Coco postawiła na stole buteleczke perfum i pryskała w powietrze kiedy tylko obok przeszła jakaś elegancka dama. Każda z nieświadomych niczego testerek była zachwycona zapachem i zaraz zadawała pytanie co to za zapach... Było to dla Coco potwierdzenie, że perfum może się sprzedać i to nieźle.
Ach mogłabym tak pisac i pisać o historii, perypetiach słynnych domów mody, tymaczasem uciekam do książek:)
*Na zdjęciach zbiory róż oraz pierwsza kampania reklamowa Chanel No. 5.